Czy należysz do grona osób, które większość swojego czasu poświęcają pracy, nie mają czasu na nic poza pracą, muszą ciągle coś robić, bo inaczej świat się zawali, a co gorsza nie pójdą do przodu? Posłuchaj…
Ale najpierw weź głęboki oddech i pozwól, żeby z wydechem całe to napięcie wynikające z przepracowania zeszło z Ciebie w tym momencie. Weź jeszcze kilka takich głębszych wdechów i wydechów.
Myślisz, że im więcej robisz, im więcej pracujesz, tym lepsze przyniesie to efekty, tym szybciej osiągniesz cel, owoce szybciej urosną, szybciej i więcej zarobisz. Dlatego żyjesz w ciągłym pośpiechu, nie dajesz sobie szans na odpoczynek, bo wierzysz, że każda chwila odpoczynku oznacza zastój. Ostatni urlop wziąłeś 2 lata temu, bo przecież beze mnie sobie nie poradzą, bo sam muszę wszystko zrobić, nic się samo nie zrobi. Masz wyrzuty sumienia, kiedy zdarzy Ci się któregoś dnia odpocząć, bo wierzysz, że jak nie robisz nic konstruktywnego, to zmarnowałeś czas, więc karcisz się i obwiniasz za każdą wolną chwilę spędzoną na odpoczynku. Wierzysz, że tylko kiedy jesteś w ciągłym ruchu, robisz progres.
Chciałabym Ci powiedzieć, że czasem najbardziej konstruktywną rzeczą, którą możesz w danej chwili zrobić jest NICNIEROBIENIE. I paradoksalnie to nicnierobienie może dać początek największego progresu i największego skoku w Twoim działaniu. Pod warunkiem, że przestaniesz się za to bić po głowie.
Jeden z najwybitniejszych zawodników w historii brazylijskiego jiu-jitsu, wielokrotny mistrz świata, Rafael Mendes, powiedział, że odpoczynek jest ELEMENTEM TRENINGU. Analogicznie mogę powiedzieć, że odpoczynek/nicnierobienie jest ELEMENTEM KAŻDEGO PROGRESU.
Nasionko nie wykiełkuje w ziemi, jeżeli bez przerwy będziesz przy nim grzebał. Musisz zostawić je w spokoju i ciszy, dopiero wtedy wykiełkuje.
Najwięksi geniusze na najbardziej genialne pomysły, które zrewolucjonizowały postęp nauki czy technologii wpadali w stanie odpoczynku, relaksu, a nawet snu. Słynne prawo Archimedesa zostało odkryte w czasie relaksującej kąpieli. Również sen inspirował wiele przełomowych odkryć naukowych, a przykładem jest sam Albert Einstein i jego teoria względności czy też James Watson, który we śnie odkrył podwójną helisę DNA. Także wielkie utwory muzyczne i dzieła artystyczne rodziły się u wybitnych i znanych artystów podczas snu – Paul McCartney obudził się ze snu z melodią do „Yesterday”, na podstawie której powstało najwięcej coverów w historii, a Salvador Dali wzorował swoje słynne Zegary właśnie na swoich marzeniach sennych. To tylko kilka z wielu wielu wielu przykładów inspiracji, które wypłynęły ze snu. Dlaczego więc miałbyś mieć wyrzuty sumienia, kiedy zdarzy Ci się przespać 12 godzin? Powiesz „no bo zmarnowałem pół dnia i nic nie zrobiłem”. A może właśnie tyle Twoje ciało potrzebowało, aby zregenerować się na tyle, żebyś w końcu zaczął działać bardziej produktywnie? A może w czasie tych dodatkowych 2 godzin snu śniło Ci się coś czego nawet nie pamiętasz, ale zostało zarejestrowane przez Twoją podświadomość i finalnie do czegoś Cię zainspirowało? Nie musisz pamiętać tego tak wyraźnie jak robili to inni.Pewnie jeszcze powiesz „A poza tym gdzie mi do jakiegośtam geniusza?” No właśnie „problem” w tym, że już nim jesteś, tylko tłamsisz go z każdej strony, żeby przypadkiem nie miał szans rozwinąć skrzydeł. Zajeżdżasz go nadmiarem pracy, zbyt małą ilością snu i odpoczynku. Nie wierzysz, że nim jesteś? To przeczytaj TO.
Jeżeli chcesz wziąć udział w DARMOWYCH SESJACH LIVE, które pomogą Ci wykonać KWANTOWY SKOK ŚWIADOMOŚCI i uwolnić się od ograniczeń, które nie pozwalają Ci pójść naprzód, blokują Twój geniusz, spędzają sen z powiek, ZAPISZ SIĘ DO SUBSKRYBCJI na samym dole strony pod tym artykułem, a także na kanale You Tube, Facebooku czy Instagramie.
DZIĘKUJĘ, Agnieszka